Piątek - --
Sobota - --
Niedziela - --

19-05-2011 13:52

Myśląc o filmach związanych z ekologią wpierw jawiły mi się mroczne postnuklearne i apokaliptyczne wizje świata ukazujące rozpad człowieczeństwa. Jakby jedyną drogą "edukacyjną" był terror i strach.

Jakby jedyną drogą "edukacyjną" był terror i strach. Być może jest to najczęściej narzucany nam obraz. Znalazłam jednak przyjemniejszą formę by podjąć temat i bohaterów, którzy zamiast grozić będą troszkę pouczać.

Animacja "Mia i Migusie" Jasquesa-Rémy'ego Girerda niedawno goszcząca na ekranach kin, to urocza opowieść ideologiczna broniąca elementarne wartości, której pro ekologiczna fabuła, karcąca bezduszne korporacje oraz walcząca o równowagę środowiska daleka jest od patosu oraz indoktrynowania. Godnym uwagi jest również sama forma bajki, której kresa bliższa jest obrazom Studia Ghibli aniżeli Disneya.

W tym miejscu nie można pominąć obrazu stworzonego w  roku 1984 przez legendarnego rysownika japońskiego Hayao Miyazakiego - Nausicaä z Doliny Wiatru. Krajobraz zdegradowanego świata, zmutowane rośliny i owady, toksyczny wiatr, a w głębi tego świata Dolina i jej mieszkańcy próbujący walczyć o zachowanie równowagi pomiędzy człowiekiem i naturą. Ekologiczna i pacyfistyczna wymowa jest podobna w obu utworach, nie dajmy się zwieść, że są to obrazy dla dzieci płynie z nich nie znająca wieku mądrość i pokora.
Artykuł z numeru: [#5] 03/2011
0
komentarze