Poniedziałek - --
Wtorek - --
Środa - --

19-05-2011 19:36

W maju - miesiącu inspirującym także do działań twórczych - zaprosiłyśmy do rozmowy frontmanów dwóch zespołów, których narodzinom mógł przyglądać się Szczecin. Podogno i Kristen to formacje powstałe w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, rok po roku. Ani Jacek Szymkiewicz, ani Michał Biela nie mieszkają obecnie w Szczecinie. Stąd pomysł, aby zaprosić ich w sentymentalną podróż, w nie tak odległą przeszłość.
Muzycy opowiadają o swoich wspomnieniach związanych ze Szczecinem, o tym, z czym kojarzy im się miasto oraz o tym, jak się tutaj tworzyło...


Rozmowa z Jackiem "Budyniem" Szymkiewiczem, liderem zespołu Pogodno, tekściarzem (Kasia Nosowska, M. Brodka, Varius Manx), autorem muzyki filmowej ( m. in. "Jeż Jerzy") i teatralnej. Ostatnio gościł w Szczecinie w ramach Akustycznia 2011 z projektem Supersam: Budyń, Bajzel oraz Jedna Pani z Publiczności

- Z czym kojarzy się Tobie maj w Szczecinie?
Ostatnie majowe wspomnienia ze Szczecina to gorąc, początek lata, wrażenie, że początek trochę oszukany, bo zaraz pogoda się załamie i trochę tak o. No i dziewczyny w końcu porozbierane i trochę takiego luzu wakacyjnego.
- Jakie miejsca w Szczecinie wspominasz szczególnie?
Parki bardzo. Rzekę bardzo. Śródmieście to z rondami bardzo.
- Czy Szczecin potrafi inspirować?
Szczecin to wspaniałe miejsce do pracy twórczej. Dużo przestrzeni i świętego spokoju, jeśli ktoś potrzebuje świętego spokoju.
- Czy Szczecin jest dobrym miejscem do tworzenia muzyki i koncertowania?
Bardzo dobrym. Trochę nie wierzącym, że tak jest i cały czas pokutuje to przekonanie, że jak się jest na końcu świata, to się jest w dupie. Ale to naprawdę nie musi tak wyglądać i jest sporo ludzi w Szczecinie, którzy to udowadniają.
- Czy istnieje jakiś deficyt na szczecińskiej scenie muzycznej?
To już Wy musicie mi powiedzieć, bo od kilku lat nie śledzę sceny szczecińskiej.
- Na ile projektów może podzielić się jeden "Budyń"?
Na ile trzeba. To zazwyczaj są naczynia połączone i ilość generuje się w trakcie pracy nad jednym bazowym projektem.
- Czy muzyka, która powstaje w trakcie tworzenia z innymi muzykami jest wynikiem koincydencji/ przypadku, czy przemyślanym i wyrachowanym zestawem dźwięków i słów?
Boże jedyny, to nie da się tak podzielić, ani wyliczyć. Jest tak i tak. A proporcje ustalają się w trakcie pracy same. Im mniej się w to ingeruje, tym bardziej końcowy efekt jest bliższy ideałowi z głowy/serca.
- Czym jest dla Ciebie cisza?
Początkiem dźwięku. Im więcej się tego słucha, tym lepiej dla muzyki.
- Kiedy ponownie usłyszymy i zobaczymy Budynia w Szczecinie?
Nie wiem, nie pamiętam. Przepraszam, zapomniałem, ale wszystkie info można znaleźć na pogodnowym facebooku i w świeżym powietrzu.

Rozmowa z Michałem Bielą, muzykiem, wokalistą, basistą i gitarzystą zespołu Kristen, członkiem zespołu Ścianka i Kings of Caramel; ostatnio gościł w Szczecinie z zespołem Kristen w ramach Kontrapunktu 2011, promując materiał z nowej płyty "Western Lands"

- Z czym kojarzy się Tobie maj w Szczecinie?
Z magnoliami na Pogodnie, chociaż to może kwiecień jednak.
- Jakie miejsca w Szczecinie wspominasz szczególnie?
Cały Szczecin wspominam szczególnie.
- Czy Szczecin potrafi inspirować?
Tak!!!
- Czy Szczecin jest dobrym miejscem do tworzenia muzyki i koncertowania?
Jest bardzo dobrym miejscem do tworzenia muzyki i wymagającym jeśli chodzi o koncerty. Szczecińska publiczność słynie z nieśmiałości. Niektórzy odbierają to jako rezerwę.
- Czy istnieje jakiś deficyt na szczecińskiej scenie muzycznej?
Nie wiem, pewnie deficyt finansowy, tak jak zawsze.
- Na ile projektów może podzielić się Michał Biela?
Na moje oko mogę się podzielić maksymalnie na cztery.
- Czy muzyka, która powstaje w trakcie tworzenia z innymi muzykami jest wynikiem koincydencji/ przypadku czy przemyślanym i wyrachowanym zestawem dźwięków i słów?
W zespołach w których gram i grałem, muzyka jest wypadkową osobistej wizji, kompromisu i przypadku. Najpierw wszyscy coś sobie myślą, a potem inni w zespole weryfikują wizję, a czasem coś ciekawego wychodzi zupełnie przez przypadek.
- Czym jest dla Ciebie cisza?
Nigdy jej nie słyszę, bo zawsze trochę szumi mi w uszach.
- Kiedy ponownie usłyszymy i zobaczymy Michała Bielę w Szczecinie?
Nie mam najmniejszego pojęcia.
Artykuł z numeru: [#7] 05/2011
0
komentarze