Wtorek - --
Środa - --
Czwartek - --

25-05-2011 15:11


Wiecej płyt:
Paweł Sołtys aka Pablopavo na płycie z Ludzikami przybrał tekstowo manierę lekko warszawską. To każe od razu porównać go do Grzesiuka. Co więcej, mrocznie i przyziemnie recytuje, więc pewnie i nawiązanie do Świetlickiego powinno się pojawić.

Ale Pablo jest na szczęście Pablem - wychowaną w Vavamuffin indywidualnością, która dobrze wie, czym i jak się wyrazić. Na przykład we "Wpuść Mnie" - jednym z najmocniejszych fragmentów tej płyty.
Tekstowo, choć lekko romantyczny, utwór bardzo daleki jest od banału, o co nie tak łatwo w ukochanym, rodzimym przemyśle muzycznym. Drugą stroną medalu są Ludziki - muzycy i producenci Pabla - ludzie, którzy najwyraźniej (i całe szczęście) nie znają pojęcia "gatunek muzyczny", za to pięknie "pływają", nie obawiając się luzu, melodii, ani rytmu - także okazjonalnego "brudu" czy zahaczenia o niepokojącą psychodelię ("Iście, iście", "Warzywniak").
Pablopavo odnajduje się jako gawędziarz nawet w nieco zaskakującym swoją elektronicznością duecie z Mariką. Jeżeli kupicie płytę, dowiecie się jak powstała. Co więcej, Pablopavo i Ludziki "pykną se piwko" za Wasze zdrowie. Zignorowanie tego albumu i obecności Pabla na naszej scenie byłoby dużym błędem.

wyd. Karrot Kommando
Artykuł z numeru: [#8] 06/2011
0
komentarze