16-11-2012 15:22
![]()
Żorski festiwal Podróży i Nauki Opinie dobiegł końca. Przez pięć dni uczestnicy wędrowali po odległych krainach i poznawali świat. Oferta programowa zachęcała do skorzystania z warsztatów przygotowanych z myślą o każdej grupie wiekowej, natomiast weekend zarezerwowany był dla podróżników, którzy wprowadzali uczestników w światy, do których często bardzo trudno dotrzeć. Opinie na pewno zachęcają do refleksji nad wielością kulturową, stanem ludności tubylczych, kondycją naszej percepcji odmienności. Wielu też pewnie zapytało samych siebie: gdzie leży serce świata? Ilu uczestników tyle opinii - chciałoby się powiedzieć, bo czy takie miejsca to nie te do których najchętniej i najczęściej powracamy?
Część warsztatowa Pierwsze trzy dni festiwalu upłynęły pod znakiem warsztatów. Dla szkół organizatorzy przygotowali cykl pt. Maski świata, każdemu z zajęć patronował inny kraj. I tak młodzież odwiedziła: Gwatemalę, Amazonię, Madagaskar, Kolumbię, Irian Jaya i Indie. Pod czujnym okiem antropolożek kultury i archeolożki oraz opieką plastyka uczestnicy tworzyli maski charakterystyczne dla określonych kultur kraju któremu poświęcone były zajęcia. Między czasie nieco starsi uczniowie skorzystali z warsztatów Uwolnij siebie, przełam bariery. Stereotypy kontra przyjaźń. Takie zajęcia są niezwykle istotne, ponieważ jak wiadomo nikt nie jest od nich wolny, ale dzięki odpowiedniej pracy można z nimi walczyć. Sama forma zajęć była wyjściem na przeciw przełamywaniu stereotypowemu postrzeganiu rzeczywistości i uczyły otwartego podejścia do odmienności z jaką się spotykamy lub możemy spotkać w przyszłości. Były też warsztaty z antropologii wizualnej Antropologiczny obraz świata - Żory. Czy oferta dla najmłodszych Wyruszamy do dżungli, które wyjaśniły wszystkim co należy z sobą mieć, o czym nie wolno zapomnieć i jak powinniśmy się zachowywać, gdy wyruszamy do tropikalnego lasu. Wieczory zarezerwowane były dla dorosłych i tak uczestnicy mogli wzbogacić swoja wiedzę o cenne wskazówki odnośnie Kobiety w podróży, Podróżowania z dzieckiem czy rozsmakować się w międzykulturowych warsztatach kulinarnych, podczas których królowała kuchnia meksykańska i gwatemalska. Emocjonujący weekend Dzień czwarty to czas podróży, w które zabrali uczestników zaproszeni goście. Festiwal wystartował o godz. 15:00 wyprawą "Korowai Batu. Ostatni kontakt" i tropem Anny i Jakuba Urbańskich festiwalowicze wyruszyli w głąb tajemniczej Papui Nowej Gwinei. Była to niezwykle trudna podróż, którą sami Urbańscy podsumowali, że być może byli świadkami wydarzeń, których widzieć nie powinni? Zaraz po nich Karolina Marcinkowska doktor etnologii i antropologii kultury UW, która zaprosiła wszystkich na Madagaskar - wyspę przodków. To właśnie tam od kilku lat prowadzi badania nad ceremoniami pogrzebowymi zwanymi czumba, podczas których potrzebujący pomocy spotykają się z historycznymi władcami "zamieszkującymi" czasowo ciała pośredników. Kiedy Karolina skończyła swoją opowieść, pojawił się moment przerwy i nawet wtedy nikt nie mógł pozwolić sobie na nudę, ponieważ na każdego czekała degustacja kawy kolumbijskiej czy yerba mate. Dużą popularnością cieszył się kiermasz: z biżuterią etniczną, czy wydawnictwami o tematyce podróżniczej. Można też było zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt na wyprawę, a ci którzy zgłodnieli mogli skorzystać z bufetu. Już po przerwie dr Jarosław Źrałka, archeolog z UJ, podzielił się z uczestnikami odkryciami archeologicznymi na temat Majów. Polscy naukowcy prowadzą badania na terenie Nakum w Gwatemali od wielu lat i odnoszą znaczące sukcesy na tym polu. A na zakończenie Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie - prawdziwi mistrzowie prezentacji mulitmedialnych porwali wszystkich w Zasnkar, ukazując nie tylko bogactwo i różnorodność krajobrazów himalajskich zarówno latem jak i zimą, ale przede wszystkim przedstawili wszystkim mieszkańców tamtejszych wiosek. Czwarty dzień festiwalu wszyscy opuszczali z niestygnącą ciekawością następnego, który zapewne na długo pozostanie w pamięci tych, którzy zdecydowali się wziąć udział w festiwalu. W niedzielę królowała Kolumbia i z pewnością nie będzie to przesada, jeśli powiem, że było to prawdziwe święto tego kraju w Żorach. Festiwalowy dzień rozpoczął się od herbaty z konsulem ambasady Kolumbii w Polsce. A potem od 15:00 porwała uczestników iście kolumbijska charyzma i temperament Edilsona Sancheza, który Żorzanom dobrze znany, zabrał uczestników w Muzyczną podróż po kraju, z którego pochodzi. W ten sposób Edi chciał zaprezentować Kolumbię jako kraj niezwykle zróżnicowany pod względem kulturowym, przyrodniczym i obyczajowym. Muzyka jaką dobrał na tę okazję to specjalnie wyselekcjonowana "mieszanka" odzwierciedlająca równie silne zróżnicowanie muzyczne w tym kraju. Fotografie wykorzystane do prezentacji zostały udostępnione przez Polskie Biuro Podróży Kolumbia Travel z Bogoty. Muzyczna opowieść Ediego byłą istotna choćby z tego powodu, że festiwalowicze mogli poznać Kolumbię oczami Kolumbijczyka. Zaraz po nim Claudia Cardenas i Dominik Bac pokazali uczestnikom gdzie na mapie świata znajduje się jego serce i ponownie padło na Kolumbię. Zaprosili w podróż w góry Sierra Nevada de Santa Marta, gdzie udało im się dotrzeć do potomków Indian Tyrona. Ich opowieści z pewnością wszystkich przekonały, że serce świata to właśnie Kolumbia, ale Claudia i Dominik zrobili coś jeszcze obalili szereg stereotypów i uproszczeń jakie zadomowiły się w naszym postrzeganiu tego kraju. W przerwie między prezentacjami odbył się wernisaż wystawy fotograficznej "Taka jest Kolumbia" autorstwa Dominika Baca i Tomasza Jędrysa, którzy w ten sposób chcieli opowiedzieć o Kolumbii, którą poznali i której odkrywać nie przestali, a która jawi się im jako niesamowite bogactwo kultur, przyrody oraz wspaniałych ludzi. Przerwa była także kolejną możliwością do skorzystania z oferty urozmaiconego kiermaszu, o którym mowa była wcześniej. Na zakończenie dnia piątego i niejako na podsumowanie całego festiwalu organizatorzy przygotowali prawdziwą niespodziankę. Była to niepowtarzalna okazja by stać się świadkiem jedynej w Polsce projekcji filmu Apaporis autorstwa cenionego kolumbijskiego reżysera Antonio Dorado, który zaszczycił festiwal swoją obecnością. Film Apaporis to dokument o podróży reżysera w głąb rzeki Apaporis, jednej z najmniej dostępnych miejsc w kolumbijskiej Amazonii, gdzie mieszkają Indianie Cabiyarí, Cubeo, Bará, Barasanos, Taiwanos czy Tanimucas. Festiwal odniósł sukces, cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem, cele jakie postawili sobie organizatorzy z pewnością zostały osiągnięte. A mnie nasuwa się jeszcze jedna konkluzja: w świetle filmu Apaporis wydaje się, że nasze podróże powinny odbywać się w pełnym poszanowaniu ludności tubylczej jaką spotykamy w miejscach, do których się udajemy. Nie można zapomnieć, że to ich ziemia, ich kultura, ich świat, a my jesteśmy jedynie gośćmi. Powinniśmy uczyć się od ludzi, którzy tak potężną wiedzę czerpią z Natury i którzy czują się jej integralną częścią. W ostatnim dniu festiwalu dało się odnieść wrażenie, że festiwal rozbudził wyobraźnię, dostarczył istotnej wiedzy, rozbudził głód podróży, ale i pozostawił niedosyt. I bardzo dobrze, bo Żorski Festiwal Podróży i Nauki Opinie to dopiero pierwsza edycja, więc ... do zobaczenia za rok! Organizatorem projektu jest Stowarzyszenie Międzykulturowe MALOKA, we współpracy z Gminą Miejską Żory, Miejskim Ośrodkiem Kultury oraz Muzeum Miejskim w Żorach.
fot. Sz.Fros
|
Wydawca: ATEKTURA/ Maciej Plater-Zyberk ul. Monte Cassino 25/2, 70-467 Szczecin Redaktor naczelna: Anna Tuderek
Redakcja Magazynu SIC! dziękuje za udzielaną pomoc prawną adw. Piotrowi Paszkowskiemu z kancelarii INTER PARES Adwokaci
sic.szczecin.pl | Webdesign i kodowanie: ATEKTURA/ |